wtorek, 21 kwietnia 2015

O czarownicy i homarze xd

Hejou :3
Powinnam się teraz uczyć historii, ale głowa mnie już od tej nauki boli. Pomysłu na posta nie mam, więc wstawie legendę, którą napisałam na jp (język polski jeśli ktoś nie kuma xd).

Oto i ona...

Wiele wieków temu, na Wyspie Wielkanocnej, tuż przy Rano Raraku mieszkała stara czarownica. Miała ona długie, rozczochrane, siwe włosy. Tuż pod jej zmarszczonym czołem kryły się oczy pełne nienawiści i samolubstwa. Pewnego dnia, gdy szła swym szlakiem, zobaczyła wielkie, kamienne rzeźby. Nie spodobały jej się, ani trochę. Czarownica nie lubiła rzeczy, które znajdowały się na jej terenie, z wyjątkiem jej własnych. Uniosła się w powietrze i wypowiedziała następujące zaklęcie:
- Rzeźby skaczcie i znikajcie z mojego terenu. Jeśli znów was zobacze to ludzie mnie popamiętają !
Rzeźby zaczęły skakać i przeniosły się w inne miejsce. Wieczorem czarownica wyszła ze swej chatki, ponieważ poczuła piękny zapach. Usłyszała świętujących ludzi, a na ziemi zobaczyła skorupę homara. Wtem ujrzeli ją ludzie. Czarownica była bardzo zezłoszczona, ponieważ lubiła jeść homary.
- Dlaczego nie zaprosiliście mnie na poczęstunek ?!
- To my tego homara złowiliśmy, tobie się nic nie należy.
- Głupcy - rzekła czarownica unosząc się w powietrzu - To moja wyspa ! Jesteście jak małe robaki i mogę was zmiażdżyć jednym ruchem !
Jej oczy pokryły się czerwienią. Następnie wypowiedziała zaklęcie.
- Kamienne posągi już nigdy nie powstaną. Wszyscy ludzie zginął, ale jeden pozostanie i będzie siał trwogę wśród śmiertelników. Niech popamiętają mój gniew !
Tak jak powiedziała, tak się stało. Jedyny człowiek, który przeżył, opuścił wyspę i szerzył legendę o strasznej czarownicy i kamiennych posągach.

Wiem, że nie jest ona najlepsza, ale pisałam ją na lekcji. W tekście mogły się pojawić błędy, ponieważ piszę z telefonu.
~Pao

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz